LABIRYNT FENIKSA

Mam plan. Zdarzyło się wam, że czytacie lub oglądacie film. Potem wpadacie do internetu. Szukacie obrazków i... wpadacie na kompletnie niestworzone paringi mniej lub bardziej zmyślone. Czasem prawie nic w historii bohaterów nie wskazuje by mieli być razem. Niekiedy postacie są swatane pomimo faktu iż posiadają tą samą płeć i nic nie wskazuje na to by byli homo...  Normalnie zjawisko to ani mnie grzeje ani chłodzi, acz przez poniższy filmik zaczęłam się zastanawiać, czy zestawianie ze sobą postaci z różnych światów, pod jakimś romantycznym pretekstem, nie okazało by się ciekawym doświadczeniem. Doszłam do wniosku, że kto wie czy nie wyjdzie z tego coś zabawnego... Nawet mimo braku większego zainteresowania wśród czytelników moim blogiem. Aby było zrozumiale, spróbujemy wyciągnąć singli z bardziej znanych uniwersów. Oczywista oczywistość w wyborze uniwersów - Harry Potter, Żeby było śmiesznie - Zmierzchem Coś w podobnym guście, ale lepsze bo z fabułą - Szeptem Chyb

Nie wiem o czy napisać to napisze o pisaniu. Postacie poznające się w nietypowych okolicznościach, nieprawdopodobne romanse, nieprzeciętne relację między ludzkie, dziwne istoty i luźne podejście do praw fizyki. Długo można by wymieniać to z jakich składników mogą się składać blogowa twórczość amatorska. W takim miejscu na pewno przydaje się zdrowy dystans, co nie jest proste, bo pisząc po raz pierwszy sięga się do wnętrza, chce się wszystko wyrzucić bez przepuszczania przez filtr, a potem jest zdziwienie, że druga osoba odczyta to jakoś inaczej. Z chwilą opublikowania słowa nie są już nasze. Nie jesteśmy w stanie kontrolować tego jak zostaną odebrane i jakie poniosą skojarzenia. To pierwszy problem, drugim jest zbyt ubogie słownictwo i nadużywają "być" i "mieć", albo przesadne szpanowanie, mieszanie stylów (jak u mnie). Tacy autorzy często mają mało informacji o rzeczach, o których piszą. Źle dobierają słowa, czasem nie rozumiejąc ich znaczenia (karcz