Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020

NIEWIDZIALNY WRÓG, CZYLI CHOROBY UMYSŁU.

Obraz
Szpital psychiatryczny, czy zaburzenia osobowości już samą nazwą wywołują ciarki na plecach i wyobrażenia o pacjentach przykutych do łóżek, opowiadających niestworzone historie. Nic dziwnego, że po tę tematykę chętnie sięgają twórcy filmowi i autorzy książek. Bardzo lubię pozycje rozgrywające się w takiej scenografii, a jeszcze lepiej, kiedy twórcy zagłębiają się w umysł jednostki i rozkładają go na czynniki pierwsze. Jest kilka książek, które w szczególny sposób zwróciły moją uwagę i pochłonęłam je w trybie ekspresowym. Poniżej znajduje się lista takowych smaczków. 1. PACJENTKA, ALEX    Thriller, który nie pozwolił mi się oderwać od lektury ani na jeden moment. Historia odnoszącej sukcesy malarki, która po zabójstwie męża trafia do szpitala o ostrzonym rygorze (do tego uparcie milczy) zawładnęła moim wolnym czasem. Autor, psychoterapeuta z wykształcenia, zagłębia się w meandry ludzkiej psychiki, świetnie łącząc akcję z aspektami działania

Dzień książki

Obraz
 Z okazji Dnia Książki wiele księgarni organizowało różnorakie promocje i tak np. księgarnia PWN zapewniała darmową przesyłkę. Dodatkowo Matras i Selkar  bez żadnej okazji dodały od siebie darmowe zakładki.  Po prawej zamieszczam zdjęcie tylko tej z Matrasa, o książkach z Selkar napiszę osobny post gdyż, iż, ponieważ tak.  1. "21 lekcji na XXI wiek" - Yuwal Noah Harari, Wydawnictwo Literackie, tłum. Michał Romanek O książce usłyszałam pierwszy raz na kanale Kasi Gandor na You Tube. ( https://www.youtube.com/watch?v=1iV2QKYVI6Y ), a ostatnio po przeczytaniu "Nowy wspaniały świat"  interesuje się intensywnie nie tyle wizjami przyszłości co naszą teraźniejszością, tym co się właśnie dzieje, lub bardzo niedawno działo a co nadal ma wpływ na świat. Podobno właśnie o tych tematach jest ta książka. 2. "O północy w Czarnobylu" Adam Higginobotham, Wydawnictwo Sine Qua Non O reportażu usłyszałam sama nie wiem gdzie, ale do

Dlaczego mało osób czyta?

Ludziom łatwiej przychodzi pisanie niż czytanie. Tak jak łatwiej jest mówić niż słuchać. Powyższa prawda jest smutnym faktem naszych czasów. Przeciętny Polak chętniej napisałby książkę o tym co go interesuje, lub po prostu o sobie, o swoim życiu. Chcą coś wykrzyczeć na cały świat przekonani, że ich pomysł, myśli życie są ważne, oryginalne, warte uwagi. Wynika to z naturalnej potrzeby akceptacji i bycia docenionym. Chęci dowartościowania się, lub pozostawienia czegoś po sobie.  Taki np. Sokrates. Co z tego że bym mądry i nauczał skoro nawet nie wiem, czy żył naprawdę. Bo tak się składa że ów filozof nic fizycznego po sobie nie pozostawił.  Ludzie boją się zostać zapomniani. Tak, ale miało być stricte o czytaniu.  Statystyczny Polak na czytanie nie ma czasu i/lub chęci, co nie przeszkadza w karierze na blogu. Co zabawne niektórym wystarczy przeczytanie jednego obrazka by od razu zacząć zabrać się do intensywnego klikania.  Nie mnie oceniać, czy jest to dobre czy złe, zbawie

Wyzwanie 52 książki w ciągu 365 dni.

Obraz
Postanowiłam wziąć udział w wyzwaniu "52 książki w ciągu roku" nie dlatego, że zmuszam się do czytania, ale by sprawdzić, czy w natłoku obowiązków i inszych inszości dam radę przyswoić taką ilość lektur. Obecna sytuacja zdecydowanie ułatwia osiągnięcie celu, więc jest wielce prawdopodobne, że 52 zmieni się na 60-kilka, a może i więcej. Chcę krótko przedstawić książki, które do tej pory przeczytałam.  1. "Kaznodzieja" Camilla Läckberg Bardzo dobrze poprowadzony kryminał, lepszy, niż pierwsza część sagi. Da się odczuć, że autorka pracuje nad swoim warsztatem pisarskim. Sprawa morderstwa młodej kobiety, łącząca się w pewien sposób z zabójstwem sprzed lat wciąga i nie pozwala się oderwać czytelnikowi do ostatniej strony. Ponadto wątek obyczajowy nie nudzi, a wręcz podobnie jak rozwiązywanie zagadki przez komisarzy z Tanumshede, ciekawi i wypatrywałam na kartach powieści jego dalszego ciągu. 2. "Bezsenność" Stephen King

Totalitaryzm w społeczeństwie.

Obraz
Czego tak naprawdę się boimy? Totalitaryzm w społeczeństwie. Niejako do wcześniejszego wpisu, popełniam takowy o ograniczeniu swobód obywatelskich. Delikatnie rzecz ujmując. Obecnie przeżywamy sytuację, kiedy nasze prawa obywatelskie zostają dość mocno ograniczone. Nie popadając w skrajny pesymizm i frustrację, wiadomo, że owe obostrzenia wynikają z troski o zdrowie i życie obywateli. Nie każda decyzja podejmowana przez władze w związku z kwarantanną jest traktowana jako racjonalna i podyktowana twardymi regułami rozumu, ale nie jest to blog do wylewania politycznych sympatii i antypatii, a zdanie stanowi tylko wstęp do wpisu. Literatura zawsze reagowała na znaczące zmiany w sferze wolności obywatelskich, na tyle, na ile mogła. Wszak "nie miecz, nie tarcza bronią języka, lecz - arcydzieła!". Język jest bodaj najtrudniejszym do opanowania narzędziem oporu wobec ucisku. I tak "Rok 1984" pokazuje jak łatwo można zlikwidować jednostkę niepokor

Społeczeństwo

Obraz
Społeczeństwo to grupa ludzi zamieszkująca wspólny teren posiadająca wspólną kulturę oraz tożsamość, sieć wzajemnych stosunków społecznych własne instytucję oraz formę organizacyjną (państwo, plemię, naród). Jestem w trakcie lektury „Nowy wspaniały świat” Huxleya i „Słowik” K. Hannath... Między innymi. Pierwszą z nich brat porównał mi do „Rok 1986” Orwela. Obaj autorzy opisują społeczeństwa kierujące się kolektywizmem, czyli negujące indywidualizm. W obu człowiek jest jedynie trybikiem w olbrzymiej maszynie, a więc tylko wymienialną częścią większej całości. Orwel snuje wizje jednoznacznie przygnębiającą, gdzie ludzie obserwowani non stop żyją w ciągłym napięciu. Władze kontrolują obywateli poprzez utrzymywanie permanentnego stanu wojny, podsycanie wzajemnej nieufności, tworzenie uboższej mowy, wyłapywanie i likwidowanie nieposłusznych systemowi jednostek. Do tego dochodziło fałszowanie historii i niewygodnych dla władzy faktów oraz wiele innych. Huxley podszedł do te

"Zimowe nawiedzenie" D.Simmonsa

Obraz
Skończyłam "Zimowe nawiedzenie" D.Simmonsa. Książka określana jako horror i kontynuacja "Letniej nocy" okazała się być depresyjno-psychodelicznymi majakami (podobno) kiepskiego pisarza w średnim wieku, który swoje życie rodzinne i akademickie zwyczajnie zaprzepaścił. Nie ukrywam, że nawet taka forma mi odpowiada. Chociaż pozycja powinna być zaklasyfikowana jako psychologiczna, to i tak kupuję jej treść. Choć nie do końca. Zbyt rozwlekłe opisy umeblowania starej farmy i dróg stanowych wokół Elm Heaven skutecznie obniżają ocenę o dobre trzy gwiazdki w skali do dziesięciu. Kolejne dwie odejmuje źle poprowadzona fabuła i niejasne nawiązania do pamiętnego lata 60' roku, które miało być punktem wyjściowym powieści. Niemniej, identyfikuję się z bohaterem nawiedzanym przez duchy przeszłości, podoba mi się wplecenie postaci zamordowanego Duane'a jako (momentami, a może w ogóle?) narratora. Jednak całość nie do końca może się zdecydować, czy jest powieścią gr

Łączna liczba wyświetleń